| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Stępiński – reaktywacja? "Polska to jego miejsce"

Mariusz Stępiński (fot. PAP/DPA)
Mariusz Stępiński (fot. PAP/DPA)
Piotr Borkowski

Jedni mówili: za wcześnie! Inni z aprobatą przytakiwali, gratulując odwagi i wieszcząc błyskawiczny rozwój. Kiedy ponad rok temu Mariusz Stępiński odchodził z Widzewa Łódź do 1.FC Nuernberg, marzył o regularnej grze w Bundeslidze. Nie udało mu się zaistnieć nawet w rezerwach, trzy poziomy niżej. Teraz odbudowuje się w Wiśle Kraków, dla której w piątek zdobył pierwszą od szesnastu miesięcy bramkę w poważnej piłce.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

W Ekstraklasie debiutował w wieku zaledwie szesnastu lat. Szybko stał się jednym z najważniejszych elementów niskobudżetowej drużyny Radosława Mroczkowskiego. Kasa Widzewa świeciła pustkami, więc siłą rzeczy do boju posyłano albo "odpadki" z zagranicy, albo mniej lub bardziej utalentowaną młodzież. Stępiński był w nielicznej grupie tych, którzy rokowali na przyszłość i na których można było zarobić.

Nastoletni zawodnik, który zdobywa bramki w najwyższej klasie rozgrywkowej siłą rzeczy przyciąga łowców talentów. Nie inaczej było w przypadku Stępińskiego. Sprawa odejścia była o tyle prosta, że z końcem sezonu wygasał jego kontrakt juniorski. Jedynymi pieniędzmi, na jakie mógł liczyć Widzew, był ekwiwalent za dwuletnie szkolenie, czyli ok. 500 tys. złotych.

Mariusz Stępiński w barwach Widzewa Łódź (fot. PAP)
Mariusz Stępiński w barwach Widzewa Łódź (fot. PAP)

W decydującym momencie posypały się oferty z Niemiec, Belgii, Francji i Włoch. Stępiński, zachęcony sukcesami naszych piłkarzy w Bundeslidze, wybrał pierwszą opcję. Z Polski wyjechał mając na koncie zaledwie pięć bramek w zawodowej piłce. – Uciekam z naszego piekiełka – mówił wtedy dla "Przeglądu Sportowego". Miejsca do którego trafił na pewno nie można nazwać niebem. Ewentualnie czyśćcem, który brutalnie zweryfikował jego umiejętności i przynajmniej na pewien czas wybił z głowy marzenia o golach w Bundeslidze.

– Ze mną porozmawiał jako pierwszym. Nie miałem żalu. Uszanowałem jego decyzję, chociaż sam radziłem mu, żeby został jeszcze chociaż przez rundę i regularnie pograł. Nie było jednak siły, żeby go zatrzymać. Widzew był w trudnym momencie. Profesjonalizm był zachwiany. Mariusz szukał rozwiązania, był zniechęcony. Żałuję, że w taki, a nie inny sposób została rozegrana sprawa jego odejścia. Nikt nie wiedział, czy jeszcze może u nas grać. Powiedziałem mu: możesz trenować, ale tylko z rezerwami. Inaczej po prostu nie mogłem – tłumaczy SPORT.TVP.PL były trener Widzewa, Radosław Mroczkowski.

Mariusz Stępiński (fot. PAP/DPA)
Mariusz Stępiński (fot. PAP/DPA)

Norymberdze – przedostatniej drużynie ligi niemieckiej w ubiegłym sezonie – okazał się nieprzydatny. Ani razu nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych. Stać go było jedynie na w miarę regularne występy w drugiej drużynie, grającej w czwartej lidze. Tam, zamiast Bayernowi Monachium czy Borussii Dortmund, strzelał SV Seligenporten czy 1860 Rosenheim. W sumie przez cały poprzedni sezon uzbierał sześć trafień. Dla porównania jego były klubowy kolega, Antonio Colak – dziś piłkarz Lechii Gdańsk – miał ich o jedenaście więcej.

W najlepszym możliwym momencie o nieco zapomnianym, utalentowanym, ale wciąż młodym napastniku, przypomniała sobie szukająca oszczędności Wisła Kraków. Wypożyczono go z możliwością późniejszego kupna. W piątkowym meczu, swoim drugim dla Białej Gwiazdy, zdobył bramkę i wywalczył rzut karny. – Cieszę się, że wrócił do Polski, bo na tę chwilę to chyba miejsce dla niego. Chciał spróbować czegoś nowego i ma już to za sobą. Wbrew pozorom na pewno wiele się tam nauczył – kończy Mroczkowski.

Mimo pozytywnego występu z Zawiszą, Stępiński może liczyć zaledwie na ławkę rezerwowych. Pewne miejsce na szpicy ma bowiem najskuteczniejszy napastnik Wisły, Paweł Brożek.

Radosław Mroczkowski (fot. PAP)
Radosław Mroczkowski (fot. PAP)
Zobacz też
Obalamy mit! Legia wciąż ma o co grać w lidze!
Legia Warszawa zdobyła Puchar Polski. Czy stołeczna drużyna wciąż ma o co walczyć w PKO BP Ekstraklasie?

Obalamy mit! Legia wciąż ma o co grać w lidze!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Pululu zrewanżował się Rakowowi. "Walczymy o drugie miejsce"
Afimico Pululu (Fot. PAP)

Pululu zrewanżował się Rakowowi. "Walczymy o drugie miejsce"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Haniebne zachowanie kibiców Rakowa. Wstyd!
Afimico Pululu (fot. PAP)

Haniebne zachowanie kibiców Rakowa. Wstyd!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Piłkarz Lechii nie ma wątpliwości: to najlepszy trener, z którym pracowałem
Bohdan Wjunnyk i Jan Ziółkowski (fot. Getty Images)
tylko u nas

Piłkarz Lechii nie ma wątpliwości: to najlepszy trener, z którym pracowałem

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia osłabiona z Lechem. Jest zastępstwo!?
Legia Warszawa musi wypełnić z Lechem Poznań dziurę w środku pola (fot:

Legia osłabiona z Lechem. Jest zastępstwo!?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Najnowsze
Obalamy mit! Legia wciąż ma o co grać w lidze!
Obalamy mit! Legia wciąż ma o co grać w lidze!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia Warszawa zdobyła Puchar Polski. Czy stołeczna drużyna wciąż ma o co walczyć w PKO BP Ekstraklasie?
Najszybszy hat-trick w historii. Co za wynik w czołowej lidze!
Alexander Sorloth rozegrał świetny mecz z Realem Sociedad (fot. Getty).
nowe
Najszybszy hat-trick w historii. Co za wynik w czołowej lidze!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Tłumy dzieci, ale także ich rodziców na zajęciach u Otylii Jędrzejczak
Otylia Jędrzejczak (fot. Tomasz Markowski)
Tłumy dzieci, ale także ich rodziców na zajęciach u Otylii Jędrzejczak
| Pływanie 
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin. Orlen Ekstraliga [SKRÓT]
(fot. TVP SPORT)
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin. Orlen Ekstraliga [SKRÓT]
| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Światowy Festiwal Sztafet w Kantonie: oglądaj biegi o medale!
Lekkoatletyka, Światowy Festiwal Sztafet, Kanton, Chiny – dzień 2. Transmisja online na żywo w TVP Sport (11.05.2025)
trwa
Światowy Festiwal Sztafet w Kantonie: oglądaj biegi o medale!
| Lekkoatletyka 
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin. Orlen Ekstraliga [MECZ]
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin. Orlen Ekstraliga kobiet, mecz 21. kolejki. Transmisja online na żywo w TVP Sport (11.05.2025)
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin. Orlen Ekstraliga [MECZ]
| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet 
Pululu zrewanżował się Rakowowi. "Walczymy o drugie miejsce"
Afimico Pululu (Fot. PAP)
Pululu zrewanżował się Rakowowi. "Walczymy o drugie miejsce"
Robert Bońkowski
Robert Bońkowski
Do góry